niedziela, 22 maja 2016

Aliexpress #4

Hejka wszystkim!



Dzisiaj pokaże wam kolejną cześć zakupów z AliExpress.Są to rzeczy z których jestem bardzo zadowolona.

No to zaczynajmy!





~ Naszyjnik z Kosogłosem

Jest to naszyjnik za wzór broszki z "Igrzysk Śmierci". U mnie wisi na ścianie. Chciałam zamówić broszkę ale kosztowała ponad dolara drożej wiec nie było najmniejszego sensu. Jest w kolorze złotym i jest dosyć długi ma 70cm. Jest to chyba jeden z lepiej wykonanych naszyjników jakie mam z AliExpress. Detale sa bardzo dobrze dopracowane.

CENA: $0.37 (1.44zł)
CZAS DOSTAWY: około miesiąc
OCENA CAŁOŚCIOWA: 5/5



~ Przezroczysty case

Jest to mój kolejny case. Ma bardzo dobry silikon z którego jest wykonany. Jedynym minusem jest wycięcie na aparat i lampę błyskową. Są to jedynie dwie kropki. Jednak ja sobie wycięłam nożykiem w tamtym miejscu jak w innych obudowach i jest wszystko w porządku.

CENA: $0.50 (2.00zł)
CZAS DOSTAWY: około miesiąc
OCENA CAŁOŚCIOWA: 4.5/5




~ Kolczyk królik

Zamówiłam go bardziej z ciekawości bo na aukcji wyglądał bardzo zabawnie. Była zapakowany bardzo dobrze i jak dostałam tą przesyłkę to bym nigdy nie powiedziała, że to on, ponieważ przesyłka była o wiele większa niż sam kolczyk. Jedynym minusem była czas dostawy bo czekałam na niego kolo dwa i pół miesiąca i myślałam, że już nie przyjdzie bo transakcja sama się anulowała po czasie. Patrząc na polskiej stronie na takie kolczyki za 2 sztuki z dostawą trzeba zapłacić 32zł, ja mam jednego za 2zł wiec zaoszczędziłam dużo pieniędzy.
Ta wyglądał kolczyk na aukcji na AliExpress. Akurat to zdjęcie jest z polskiego sklepu internetowego.
http://migotka.com/?170,kolczyki-0224

CENA: $0.50 (2.00zł)
CZAS DOSTAWY: ponad dwa miesiące
OCENA CAŁOŚCIOWA: 4/5






~ Kolczyki z dwiema kulkami

Kolejna para takich kolczyków już w mojej kolekcji. Tym razem w tej większej tylnej kulce są sztuczne kryształki które się przesypują podczas noszenia. Myślałam, że kryształki będą w trochę innym, ciemniejszym kolorze, ale te również mi się podobają. Jedynym małym minusem jest to, że zakrętka w jednej z kolek jet nie do końca dobrze włożona widać to na zdjęciu przy koczyku po prawej stronie. Na uchu to jednak jest niewidoczne.

CENA: $0.36 (1.40zł)
CZAS DOSTAWY: około miesiąc
OCENA CAŁOŚCIOWA: 4.5/5





~ Case ze słoniem 

Ten case jest silikonowy i bardzo mi się od razu spodobał. Można powiedzieć, ze niesie ze sobą  dyskretnie przesłanie a ja bardzo lubię takie rzeczy. Jest świetnie wykonany.

CENA: $1.30 (5.10zł)
CZAS DOSTAWY: około miesiąc
OCENA CAŁOŚCIOWA: 5/5





~ Kolczyki serduszka

 Kolor jest bardzo ładny ale są tak jakby nie domalowane jak widać na zdjęciu ale na uchu tego nie widać. Wszystko poza tym z nimi jest dobrze więc nie mam co więcej o nich pisać.

CENA: $0.20 (0.80zł)
CZAS DOSTAWY: około miesiąc
OCENA CAŁOŚCIOWA: 4/5






W tym poście to na tyle. Mam nadzieje, że dzisiejszy post się wam spodobał. Zachęcam do częstego odwiedzania    i komentowania postów. Jeżeli chcecie jakiś test,    recenzje lub macie pomysł na post to piszczie                   w komentarzach lub na emaila.
Do następnego! :)

niedziela, 15 maja 2016

Nowości Lakierowe

Hejka wszystkim!


Dzisiaj wam pokaże jaki nowe lakiery kupiłam w ostatnim czasie. Jest to 5 lakierów.




No to zaczynajmy!

1. Golden Rose WOW! Nail Color


 Jest to lakier w cielistym kolorze. Ma numer 92. Pojemność to 6 ml. Ma średniej wielkości pędzelek ale dobrze się nim maluje. Lakier ma dosyć gęstą konsystencje. Pełne pokrycie jest po dwóch warstwach. Kosztował około 5zł. Trwałość to około 3-4 dni.

Po lewej jedna warstwa, po prawej dwie



2. Lovely BALTIC SAND



 Jest to lakier piaskowo-brokatowy. Ma duży pędzelek który idealnie nadaje się do tego typu lakierów. Kupiłam go już drugi raz. Jest to jeden z moich ulubionych lakierów. Wysycha bardzo szybko. Wygląda na paznokciach świetnie. Nawet gdy zetrą się już końcówki można je domalować i są niewidoczne tak jakby nie było żadnej poprawki. Jest to nr 9.  Pojemność to 8ml. Kupiłam go na promocji w  Rossmannie za około 5zł, normalnie kosztuje około 9zł. Utrzymuje się około 5 dni ale można domalować końcówki i paznokcie dalej wyglądają świetnie.





Po lewej jedna warstwa, po prawej dwie




3. Oriflame 


Jest to nr 26260. Jest to piękny bordowy kolor. Chociaż na zdjęciu wygląda bardziej na czerwony. Ma mały pędzelek ale jest ok. Pełne pokrycie jest po dwóch warstwach. Kupiłam go za około 8zł. Ma on 8ml.

 
Po lewej jedna warstwa, po prawej dwie




 4. Golden Rose Nail Lacquer






 Jest to tak jakby powiedzieć syrenka w lakierze. Ostatnio bardzo dużo słyszy się o syrence na lakierach hybrydowych. Ale ona nie wygląda tak samo na zwykłych lakierach tylko jak zwykły brokat. Ten lakier jest jakby połączeniem syrenki i zwykłego lakieru. Tak przynajmniej mi się wydaje. Ma on taki różowy poblask. Nie wiem czy jest jeszcze w innych kolorach. Jest to numer 304 i jest w nim aż 12,5ml a zapłaciłam za niego ok 5zł. Wiec jak ilość za taką cenę super. Jest on lekko mleczny wiec nieco zmienia kolor lakieru. Na czarnym  i ciemniejszych kolorach wygląda jak fioletowy, na białym i jasnych kolorach wygląda bardzo dobrze oczywiście na ciemnych też. Pokaże wam je dodatkowo na czarnym i białym.

Lakiery które użyłam jako podkład

Od lewej jedna warstwa, dwie, na czarnym i na białym



 5. Wibo Diamonds Are Forever





Jest to top coat z  drobniutkim brokacikiem w różnych kształtach. Ma biało-srebrną poświatę. Były jeszcze ze złotą i różową. Kupiłam go na promocji w  Rossmannie za około 5zł normalnie kosztuje koło 9zł. Pojemność to 8,5ml. Ma mały pędzelek ale dobrze się nim maluje. Pokaże wam go na czarnym lakierze. Jak da się trochę więcej to lakier wygląda jak brokatowy.


Po lewej jedna warstwa, po prawej na czarnym lakierze
 




W tym poście to na tyle. Mam nadzieje, że dzisiejszy post się wam spodobał. Zachęcam do częstego odwiedzania    i komentowania postów. Jeżeli chcecie jakiś test, recenzje lub macie pomysł na post to piszcie
w komentarzach lub na emaila.


Do następnego! :)
















































































 

niedziela, 8 maja 2016

RECENZJA #2 "Peel Off Long Lasting Lip Color"


Hejka wszystkim!

Jakiś czas temu  przeglądając YouTube natrafiłam na filmik w którym jakaś dziewczyna nakładała na usta błyszczyk. Ale to nie był byle jaki błyszczyk ale błyszczyk peel off. Od razu bardzo mi się spodobał. Postanowiłam sobie taki błyszczyk zamówić. Do wyboru jest 6 kolorów Aktualnie mam dwa kolory takiego błyszczyka. Dzisiaj wam opowiem co po kilkunastu użyciach o nich myślę.


 W tubce jest 15g, za sztukę zapłaciłam niecałego dolara na chińskiej stronce AliExpress.
Pierwszym moim kolorem był WATERMELON (ten jaśniejszy).

Przyszedł w foliowej kopercie.


Po odpakowaniu widzimy aplikator. Chociaż ja go aplikuje pędzelkiem do szminki. Sama konsystencja jest dosyć gęsta i przeźroczysta (znaczy kolor ma ale jest przezroczysta a nie np. mleczny czy kremowy).


Postanowiłam że najpierw pokaże wam kolor na ręce a dopiero później na ustach.




 
 

Jak widać kolor błyszczyka rożni się od koloru po zerwaniu. Na pewno łatwo się go zrywa bo jak już zacznie zastygać to powoli sam zaczyna odchodzić od ust. 


Jego nakładanie nie jest proste dlatego tak nieładnie wygląda na ustach. Ale po zerwanie prawie nie widać małych mankamentów. No to teraz na ustach. 

 

 



Gdy jest dobrze wyschnięty to można go zerwać w dwóch płatach z ust.

Po jakimś czasie postanowiłam żeby kupić sobie jeszcze jeden kolor. Więc kupiłam CHERRY RED. Wszystko jest tak jak jak we wcześniejszym. Jednak to co przyszło w paczce trochę mnie zdziwiło. Oprócz standardowego błyszczyka w paczce przyszedł  styropianowy "walec". Nie wiem do czego on służył może po to żeby się nie zgniótł błyszczyk ale jak nie to nie wiem. Nie miała ani żadnego wydrążenia ani niczego. 

 

 




Zrobię też porównanie kolorów.

Po prawej Cherry Red, po lewej Watermelon

 Na początku nie było prawie różnicy, dopiero po jakimś czasie gdy zaczął zastygać zaczęła się robić różnica.

Po prawej Cherry Red, po lewej Watermelon

Po prawej Cherry Red, po lewej Watermelon
Na ustach oba po zerwaniu są prawie matowe.
No to teraz na ustach.




No to na zakończenie małe podsumowanie. Błyszczyki pachną. Watermelon - jak nazwa wskazuje jest to zapach arbuzowy, a Cherry Red - powinien pachnieć wiśnią a jak na mój nos pachnie bananem. Jedynie małą wadą jaką zauważyłam jest to, że ten ciemniejszy bardziej pobrudził zęby czego prawie w ogóle nie zrobił jaśniejszy. Ale wystarczy je potem umyć szczoteczką i nic nie widać. Cena jest super bo to jest koło 4 zł za tubkę. Nakładanie jest dosyć ciężkie, ale jest się każdy wstanie tego nauczyć. Utrzymywanie jest ok bo jest to około 3 godziny przy jedzeniu i piciu. Intensywność kolorów zależy od długości trzymaniu na ustach
i grubością warstwy.


W tym poście to na tyle. Mam nadzieje, że dzisiejszy post się wam spodobał. Zachęcam do częstego odwiedzania       i komentowania postów. Jeżeli chcecie jakiś test, recenzje lub macie pomysł na post to piszczie w komentarzach lub na emaila.

Do następnego! :)